Mundialowa Chorwacja !!! 0
Mundialowa Chorwacja !!!

Tydzień na rybach podczas mundialu i to w Chorwacji ? Tak, jeżeli jedzie się z grupą fantastycznych ludzi!

 

Nasz wyjazd nad chorwackie jezioro zaplanowaliśmy we czwórkę: Jola, Darek, Krzysztof i ja.  Jezioro marzeń, nad którym byłem już dwukrotnie, przywitało nas fantastyczną pogodą na łowienie: burze, deszcze, zmiany ciśnienia i kierunku wiatru-to doskonałe warunki na grubego zwierza ! I tym razem zwierza było sporo: sporo ptactwa jak zwykle w obrębie stanowiska ale i nocnych podchodów dzików, które skwapliwie wyżerały pozostawione nieopatrznie kulki 🙂

Były też potężne podwodne konie, ale po kolei…..

Pierwsze ryby meldują się niemalże natychmiast po wrzuceniu zestawów, jezioro otwiera Darek kilkunastokilową, nocną pięknotką. Ponieważ nie przetrzymujemy ryb ani w workach ani tym bardziej w siatkach pływających to zdjęcia robione są natychmiast i rybka wraca do siebie.

 

Kolejne brania następują szybko i do gry wkracza Jola, która przez dłuższy czas punktuje równo i coraz grubiej 🙂

Jola to prawdziwy dynamit, jak nie holuje to podbiera, wszędzie jej pełno 🙂

Po porażce z Kolumbią nic się nie chce…trzeba w końcu rozłożyć wędki, poczynania Joli i Darka mobilizują do działania 🙂

No i zaczęło lać 2 dni z rzędu dla odmiany, ale ruszyły się te większe.

Jola na pierwszej siłce i karp 20,5kg WOW jest pierwsza dwudziecha !!!

Wędki poszły w ruch i niemalże od razu biję życiówkę- minimum, jakieś 1,5gr zaczepione prawidłowo w dolną wargę…….

 

Tymczasem Darek holuje przepięknego białego wąsala-Ghost ląduje na macie WOW, co za wąsiska !!!

 

Montujemy zestawy rzutowe a Jola…….ufff dorzuca 26+kg, po dokładnej weryfikacji wagi siatki do ważenia wychodzi aż !!! 26,9kg !!! Ależ radość, jest nowe PB i to wyśrubowane, niewiele zabrakło do magii 30 !

 

Pierwsza rybka u mnie i duża radość, że moich zestawów nie omijają 🙂

Tak wszystko pięknie, tylko ta Jola 🙂 Doławia trzecią dwudziechę, równo 20,00kg !!!  NOKAUT……

 

Takiej mobilizacji nam trzeba wszystko przygotowane do rzutu i zaczęło się….piekło pogodowe, dwie burze nad głowami zeszły się do kupy żeby sobie pogadać przez wieczór i noc……..

 

Po każdej burzy przychodzi pogodny dzień….jak ten czas leci to sobota, przedostatni dzień pobytu……………………………………………………

Rano jeszcze deszczowo, wszystko mokre, Darek holuje z pół godziny w czasie oberwania chmury,  prawdziwego wojownika 18kg.

  

Wszystko mokre, 2 telefony odmówiły posługi, jutro niedziela i pakowanie-lubię to !

Piękny niedzielny poranek i dużo optymizmu, dzień bez deszczu poprawia statystykę klimatyczną 3-4, to tak mundialowo, żeby też było 🙂

Jola i Darek od razu z pięknymi rybkami-Jola łowi prawdziwego dzikiego dzikulca, Darek kolejnego wojownika 🙂 I zdjęcie rodzinne gotowe:

No tak, ostatni dzień, pora na ostanie precyzyjne postawienie zestawów, „wóz albo przewóz” jak to mawiają i zaczęła się jazda dla mnie i dla Krzysztofa, w końcu……po 20 minutach od postawienia zestawu jedzie pierwszy….konisko 24,9kg u Krzysztofa.

mija 20 minut i jedzie znów u niego-amursko 22,5kg

Dwie życiówki za jednym zamachem, można? - Można i to w pięknym stylu !!! A tymczasem mija kolejne 20 minut i jest on-mój ci on !!! Równe 21 kg chorwackiej torpedy !!!

Jeżeli czegoś można żałować, to tylko tego, że nie możemy zostać ze dwa dni dłużej…jakimiż szczęśliwcami są ci, którzy właśnie zjeżdżają…….

W sumie złowiliśmy kilkanaście ryb do wagi 🙂 w tym 6 dwudziestek: 4  karpie i 2 amury, poprawione 3 życiówki, nie licząc mojej życiówki minimum hahahahaha.

Do łowienia używaliśmy wędek Husaria i Dutch Spirit oraz Dutch Allure od PB Products. Żyłki Control 0,30 ze strzałówką żółwik oraz 0,35 bez strzałówki, haki Supertrong i Jungle nr 6 oraz elementów dociążonych do Heli Chod oraz rewelacyjnej dociążonej rurki Buffer, która umożliwiła bezstresowe i bez splątania rzuty zestawem Combi Rig z plecionek Jelly Wire i Green Hornet.

Tyle techniki, niezawodnymi przynętami okazały się orzechy Giant i Skinned od 4S oraz kule z serii MasterClass:  Food Sense i Hot Damen.

 

Dziękuję Joli, że wspierała duchem i pożywieniem całą naszą grupę, za ciepło i radość wędkowania jakie tryskało z niej każdego dnia, Darkowi, że wytrzymał wszystkie stresowe sytuacje-masz nerwy jak postronki :), mojemu bratu Krzysiowi-bez Ciebie bym tu nie przyjechał. Bok bok Hrvatska !!!

Pozdrawiam Wojtek Mirowski NG

Komentarze do wpisu (0)

Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się
Infolinia 691 606 404
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl